strategia w turniejach
dedoel pisze:nie nalezy wchodzic z AA preflop TYLKO i wylacznie w satelitce gdy np sa 4 tickety a zostlo 5 osob i jest niemal pewne ze ktos zaraz odpadnie...
dokładnie , jesli jestesmy 2na czy 3 miejscu , AA to easy fold , dostac all-ina od chep leadera i moze byc nieciekawie. niech shortstack i koles na 5 miejscu sie gimnastykują.
tlpmsoul pisze:1. Przeczekujemy szalencow ( do 30 minut turnieju , blindy nie eda jeszcze takie wysokie ).
z tym sie nie zgadzam , zetony szalencow to nasze zetony ktore są do wziecia , które jeszcze przy nas nie leze , ale za chwile będą.
Gdzie fishów sześć tam będzie co jeść.
rzepa pisze:tlpmsoul pisze:1. Przeczekujemy szalencow ( do 30 minut turnieju , blindy nie eda jeszcze takie wysokie ).
z tym sie nie zgadzam , zetony szalencow to nasze zetony ktore są do wziecia , które jeszcze przy nas nie leze , ale za chwile będą.
ale trzeba zachować się ostrożnie bo nigdy nie wiadomo czy to jest szaleniec czy ktoś komu idzie porządna karta więc ciężko czasami określić czy to będą nasze chipsy czy też nie a może akurat jak sprawdzimy szaleńca to mu karta przyjdzie? wszystko trzeba robić adekwatnie do sytuacji na stole przynajmniej takie moje zdanie
rzepa pisze:no tak , ale jesli to jest freeroll, albo turniej za 1 , czy z rebuy-iami za 2 , i doprowadzamy do gry 1 na 1 , i na flopie spada , Q , a my mamy JJ , czy 10,10, ryzykowalbym all-ina w tej grze , gdy by spadl na flopie K czy A , to wtedy raczej nie.
O to właśnie chodzi. Wszystko zależy od tego jak dużo ryzykujemy w danym rozdaniu. Czy gramy akurat freeroll czy turniej z niskim wpisowym czy może tyrniej z wysokim wpisysowym od tego powinno zależec nasze zachowanie mając AA.
dedoel pisze:niewchodzenie all in z AA jest najgorszym zagraniem jakie mozecie napisac tutaj...nie nalezy wchodzic z AA preflop TYLKO i wylacznie w satelitce gdy np sa 4 tickety a zostlo 5 osob i jest niemal pewne ze ktos zaraz odpadnie...
Przy dużych blindach i małym stacku należy jak najbardziej grać agresywnie i wchodzić all in (stack 8000 blindy np. 1500/3000) i to tym bardziej w takiej fazie turnieju o której piszesz.
Jeśli będziecie grać pasywnie nigdy nie osiągnięcie żadnego sukcesu. Należy grać bardzo agresywnie wtedy możecie myśleć o jakichkolwiek sukcesach.
komix22 pisze:To ty chyba przeceniasz to AA przecież to jest zwykła para. wchodzenie AA preflop to zwykła loteria a nie poker.
jest to loteria ktora daje mi jakies 80% wygranych rozdan takich, takze nie MOZNA sie zastanwiac nigdy nad tym czy wejsc all in pre flop!! to chodz zagramy sobie heads up i bede non stop dawal all in...i co bedziesz pasowal wszystko? nawet jak dostaniesz AA? przeciez to smieszne
-
- -#aktywny
- Posty: 124
- Rejestracja: 26 cze 2007, 11:38
tlpmsoul pisze:1. Przeczekujemy szalencow ( do 30 minut turnieju , blindy nie eda jeszcze takie wysokie ).
Nie ma co na nich czekac trzeba korzystac dopuki sa oczywiscie rozsadnie. Czekajac na dobra karte. i gdy dostajemy to AA to wchodzimy (oczywiscie nie mowie ze tylko AA ale te karty z gornej polki) i korzystamy z nich. A co do turnieju to nie mozemy ryzykowac jesli nie mamy jakiejs karty dobrej i nawet jak brakuje nam jednej karty do dobrego ukladu to jak gosciu wchodzi all in to odpuscmy mu nastepnym razem zarobisz na nim
AA i pary do t sa dobre na wejscie na preflopie dobrym przebiciem nizszymi parami tylko sprawdzam i wchodze liczac na trojke wszystk ozalezy od ceny
www.tachoinfo.pl - Portal Kierowców
A ja w początkowej fazie turka wchodzę praktycznie ze wszystkim =p Oczywiście jest to tylko wejście za 1bb (czasami 2x) Taktykę taką kończę jeśli 1.) BB osiąga 50 a ja dalej mam 1000-1500 żetonów 2. ) spadam poniżej 1000 żetonów. Dalsza faza turnieju to oczywiście w zależności czy pojawił się któryś z w/w punktów. Wejścia i mocne raisy przeciwników sprawdzam tylko z bardzo mocną kartą. Pewnie każdy tak ma jak ja że w pewnej fazie turnieju kompletnie nie idzie karta, wtedy po prostu duża cierpliwość i non stop fold (bez bezsensownej gry "na przełamanie karty") Najczęściej ta faza jest jak się zbliżam do płatnych (może zbyt ostrożna gra wtedy :/) ale jak już wiem że coś ugram to jakby się karta odmienia
ogolnie to cel jest 1! - wygrac
jak sie noga podwniei, badzie nie pojdzie - zajac miejsce platne.
staram sie na samym poczatku grac rozwaznie, gdyz to jest okres gdzie ludzie chca nabic jak najwiecej czipsow. ty masz kk a koles daje all in z a 6. coz samo zycie. raz trafisz na normalny stolik, a raz grasz z debilami.. :alien:
jak sie noga podwniei, badzie nie pojdzie - zajac miejsce platne.
staram sie na samym poczatku grac rozwaznie, gdyz to jest okres gdzie ludzie chca nabic jak najwiecej czipsow. ty masz kk a koles daje all in z a 6. coz samo zycie. raz trafisz na normalny stolik, a raz grasz z debilami.. :alien:
Mr_Olimp pisze:ogolnie to cel jest 1! - wygrac
jak sie noga podwniei, badzie nie pojdzie - zajac miejsce platne.
szczerze mowiac to czesto sie wyklucza jesli chcemy wygrac to musimy zaryzykowac naprawde czasem, jesli gram o zwyciestwo to gram duzo agresywniej pre flop..np nawet all iny sprwadzam z AK itp..bo jesli gram tylko o to by byc np w platnych w s&g to na poczatku pasuje wzsystko prawie czekam na cos niesamowicie mocnego by po prostu wygrac chociaz troszke i sie urzymac..i tak dalej...no po prostu granie o zwyciestwo to staranie sie o to by miec coraz wiecej zetonow a granie by byc w platnych to proba utrzymania sie
ogólnie mówiąc to wszystko zależy od rodzaju turnieju w jakim się gra... choć nawet i jakimś ekskluzywnym znajdą się popaprańcy grający z niczym i tacy mogą też Cie ograć, tak czytając te wasze wypowiedzi to kazdy ma tam jakieś swoje strategie i swoją wiedze , ale turniej to turniej pierwsza godzina turnieju najczesciej malo ma wspolnego z pokerem... all in goni all ina AK na AQ konczy sie w 90% tez takim all inem , z drugiej strony trzeba wreszcie na czyms uzbierac troche tych zetonow....
Konkluzja jedna : bez ryzyka , czy też nawet bez grania jak zwykły fisz momentami, turnieju ani też pieniędzy zadnych!! się nie wygra.... po sobie wiem ze tak w 3/5 turniejów co gra duzo ludzi odpadam najczesciej po 15 minutach ,ale jak nie odpadam to prawie zawsze potem sa jakies pieniadze
Konkluzja jedna : bez ryzyka , czy też nawet bez grania jak zwykły fisz momentami, turnieju ani też pieniędzy zadnych!! się nie wygra.... po sobie wiem ze tak w 3/5 turniejów co gra duzo ludzi odpadam najczesciej po 15 minutach ,ale jak nie odpadam to prawie zawsze potem sa jakies pieniadze
na turniejach zazwyczaj staram się wypracować jakąś przewagę i później kontrolować sytuacje na stoliku.. ale bywa też inaczej, raz mając 500 żetonów (jedno z ostanich miejsc) udało mi się wyjść w kilku rozdaniach z opresji i ostatecznie dojść do finałowego heads up.. i wygrałem mając 6 razy mniej żetonów niż mój przeciwnik.. tak więc nie ma reguły, że jeśli masz 20k, a średnia jest 3k to wygrasz..
to jest poker
to jest poker
Jeśli wydaje ci się, że coś jest pewne to masz rację - wydaje ci się..
jak poprzednik napisał nie ma reguły chociaż mnie prześladuje takie hmm.. "coś" zawsze jak mocno zacznę podwoje swój stack bądź coś w tym stylu to później tylko go tracę i wtedy przeważnie już wiem że nie wygram tego turku a gdy na początku stracę połowę chipsów (nie specjalnie ) to zawsze przychodzi taki impuls i czuje się jak bym był na fali i nawet karta lepiej idzie i taki mały cytacik jednej z piosenek Virgin "Nie tylko Ty dotykasz dna by znów odbić się"
Phela pisze:jak poprzednik napisał nie ma reguły chociaż mnie prześladuje takie hmm.. "coś" zawsze jak mocno zacznę podwoje swój stack bądź coś w tym stylu to później tylko go tracę i wtedy przeważnie już wiem że nie wygram tego turku a gdy na początku stracę połowę chipsów (nie specjalnie ) to zawsze przychodzi taki impuls i czuje się jak bym był na fali i nawet karta lepiej idzie i taki mały cytacik jednej z piosenek Virgin "Nie tylko Ty dotykasz dna by znów odbić się"
Kurde, a wiesz, ze ja tez cos takiego mam. Aczkolwiek bez wzgledu na sytuacje staram sie zachowac spokoj...
VIRGIN
oczywiscie, najlatwiej jest sie poddac, a po takiej porazce odrazu w pierwszym rozdaniu , to trudno sie pozbierac! mowie wam, bez walki nie ma co, puki sa czipsy to sie gra. raz wygralem freerolla ( 2miejsce ) gdzie w polowie gry sie zegnalem, a po 5minutach bylo cudwone odkucie i cziplider.
wiec tak jak mnie dedoel poprawil :
1- grasz zeby wygrac!
2- chcesz zawsze uciekac od walki? jak nie, to walcz!
wiec tak jak mnie dedoel poprawil :
1- grasz zeby wygrac!
2- chcesz zawsze uciekac od walki? jak nie, to walcz!
RB wszystkie sieci - PM
ja ostatnio mam coś takiego, że jak źle zaczynam to dobrze kończę (zazwyczaj w płatnych).. kiedyś wygrałem turniej mając 0,5k gdy średnia była 3k, a na finałowym heads upie koleś miał sześciokrotną przewagę nade mną i wygrałem
nie można nic zrobić jak karty nie idą..
niedawno miałem po trzech rozdaniach 6k na rosso (2k na start), ale później nic nie mogłem zrobić, bo.. po prostu pech
nie można nic zrobić jak karty nie idą..
niedawno miałem po trzech rozdaniach 6k na rosso (2k na start), ale później nic nie mogłem zrobić, bo.. po prostu pech
Jeśli wydaje ci się, że coś jest pewne to masz rację - wydaje ci się..
ostatnio zagralem sobie turka z innego forum (nawiasem mowiac adi ty tesh tam grales ) i juz na poczatku postanowilem sobie ze bede gral relatywnie mocne rece i raczej postaram sie nei ryzykowac za bardzo (szczegolnie chcialem unikac glupich all-in). taka gra semi-tight okazala sie bardzo efektywna i zajalem 5miejsce.. zajalbym z pewnoscia w pierwszej 3ce, ale zlamalem swoje przyzeczenie co do glupich all-in
reasumujac: grajac w turku staramy sie nie szalec i nie wchodzic z A9, KT, itp all-in na preflopie (to nie sa wcale dobre karty). staramy sie grac w pokera a nie w loterie. obserwujemy stol i graczy.. czasem z high card idzie wygrac wiecej niz z kareta
rownoczesnie nei mozna sie bac czasami soczyscie zaryzykowac.. ale wszystko z umiarem co do all-inow preflop to raczej odradzam, bo tak czesto koncza sie turki zanim w zasadzie na dobre sie zaczna
reasumujac: grajac w turku staramy sie nie szalec i nie wchodzic z A9, KT, itp all-in na preflopie (to nie sa wcale dobre karty). staramy sie grac w pokera a nie w loterie. obserwujemy stol i graczy.. czasem z high card idzie wygrac wiecej niz z kareta
rownoczesnie nei mozna sie bac czasami soczyscie zaryzykowac.. ale wszystko z umiarem co do all-inow preflop to raczej odradzam, bo tak czesto koncza sie turki zanim w zasadzie na dobre sie zaczna
"caly swiat wsiakl"
racja, ja ostatnio przegrywam juz ktorys turniej z kolei na samym starcie grajac z para na rece powyzej JJ na preflopie, a ze sa to freerolle to znajduja sie chetni aby wchodzic i zawsze komus sie trafi kolorek albo strit
no ale niby kto by nie zagral all-in z AA czy KK gdyby wiedzial ze ktos go sprawdzi...
no ale niby kto by nie zagral all-in z AA czy KK gdyby wiedzial ze ktos go sprawdzi...
-
- -#zwykly
- Posty: 6
- Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:24
Ja jezeli sobie wyrobie na poczatku przewage agresywnymi zagraniami i jakims allinem gdzie szczescie troche dopisalo to w pozniejszych fazach jest duzo latwiej i kontroluje gre. Powoli nabudowuje stack i dochodze dosyc wysoko. Gorzej jak mi sie znudzi taka gra i zaczynam szarzowac niepotrzebnie z jakimis marginalnymi rekoma.
Widze że wszyscy piszą tutaj o unikaniu whodzenia all in preflop w turniejach. Ale prawda jest zupełnie inna i nie jest to tylko moje zdanie. Mając niski stack to jedyne zagranie jakie wykonujemy to powinny być tylko all in. I to nie tylko z rękami typu AA.Ja nie wyobrażam sobie żeby spasować AA na preflopie. Jaki by to nie był turniej przyjmując tak pasywną postawe nigdy nie wygra sie większej kasy.
A ja gram zupełne przeciwieństwo tego co piszesz. Szczególnie na początku nie mówi żeby wszystko pasować ale grać karty które mogą dać jakies mocne układy chodzi mi o karty typu connctors albo suted-connectros. Natomiast kiedy blindy wzrosną częściej oglądać flop ja w takiej fazie turnieju ogladalnośc flopa mam koło 30-40%. Czasem wchodze nawet z totalnym badziewiem. I nawet jeśli nic nie trafie to wtedy liczy sie umiejętnośc czytania flopa. Gdy widzimy jakies niskie karty to spokojnie można podbijac poniważ zazwyczaj przeciwnik też go nie trafia. I pule zgarnia ten kto pierwszy podije. Oczywiście to czy uda nam sie ukraść to zależy od tylu rzeczy że nie ma sensu opisywać tego w jednym poście. Lepiej już jakąs ksiazke sobie przeczytać gdzie wszyskot jest opisane na przykładzie konkretnego rozdania.
ja w początkowej fazie turka wchodzę praktycznie ze wszystkim =p Oczywiście jest to tylko wejście za 1bb (czasami 2x) Taktykę taką kończę jeśli 1.) BB osiąga 50 a ja dalej mam 1000-1500 żetonów 2. ) spadam poniżej 1000 żetonów. Dalsza faza turnieju to oczywiście w zależności czy pojawił się któryś z w/w punktów. Wejścia i mocne raisy przeciwników sprawdzam tylko z bardzo mocną kartą. Pewnie każdy tak ma jak ja że w pewnej fazie turnieju kompletnie nie idzie karta, wtedy po prostu duża cierpliwość i non stop fold (bez bezsensownej gry "na przełamanie karty") Najczęściej ta faza jest jak się zbliżam do płatnych (może zbyt ostrożna gra wtedy :/) ale jak już wiem że coś ugram to jakby się karta odmienia
A ja gram zupełne przeciwieństwo tego co piszesz. Szczególnie na początku nie mówi żeby wszystko pasować ale grać karty które mogą dać jakies mocne układy chodzi mi o karty typu connctors albo suted-connectros. Natomiast kiedy blindy wzrosną częściej oglądać flop ja w takiej fazie turnieju ogladalnośc flopa mam koło 30-40%. Czasem wchodze nawet z totalnym badziewiem. I nawet jeśli nic nie trafie to wtedy liczy sie umiejętnośc czytania flopa. Gdy widzimy jakies niskie karty to spokojnie można podbijac poniważ zazwyczaj przeciwnik też go nie trafia. I pule zgarnia ten kto pierwszy podije. Oczywiście to czy uda nam sie ukraść to zależy od tylu rzeczy że nie ma sensu opisywać tego w jednym poście. Lepiej już jakąs ksiazke sobie przeczytać gdzie wszyskot jest opisane na przykładzie konkretnego rozdania.
gadek3 pisze:Ja jezeli sobie wyrobie na poczatku przewage agresywnymi zagraniami i jakims allinem gdzie szczescie troche dopisalo to w pozniejszych fazach jest duzo latwiej i kontroluje gre. Powoli nabudowuje stack i dochodze dosyc wysoko. Gorzej jak mi sie znudzi taka gra i zaczynam szarzowac niepotrzebnie z jakimis marginalnymi rekoma.
Mam podobny problem, kiedy jestem zdenerwowany i mi się nie chce to choćbym na początku miał przewagę to i tak potem ją strącę jakimiś bezsensownymi akcjami. Dostaje jakaś kartę, np. 9J i już mi się wydaje „o tyle to wejdę, bo mam dużo chipsów” i takie myślenie mnie gubi, na szczęście ostatnio staram się unikać takich sytuacji i oduczyć się tak głupich błędów, które często wykluczają mnie z walki o wygranie turnieju czy wejście do płatnej strefy. Czytam te wasze strategie gry i staram się grac jak niektórzy opisują i naprawdę moja mieszanka z waszą wychodzi nieźle i efekty są naprawdę coraz bardziej widoczne.
Ja mam inne pytanie, może niektórym wyda się głupie, jednak ja mam z tym problem, a więc co robicie aby utrzymać koncentracje w późniejszych fazach turnieju (po 2-3h), ja mam taki problem, że po po prostu popełniam głupie błędy, siada analiza sytuacji, np, mając over pair po flopie, nie zauważam flush drawa i brnę w all ina. Jakie są wasze sposoby na nie popełnianie takich błędów?
Wróć do „Strategia w turniejach pokerowych”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości
Na terytorium Polski poker online moga oferowac jedynie te podmioty, ktore posiadaja zezwolenie Ministra Finansow. Gra w pokera u operatorow, ktorzy nie posiadaja licencji Ministerstwa Finansow jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi. Serwis jest przeznaczony tylko dla osob, ktore ukonczyly 18 lat. Korzystajac z serwisu, uzytkownik potwierdza, ze ma ukonczone 18 lat.